Która z tych skłonności do ocierania się o jedzenie sprawia, że ​​bulgoczesz?

Od odgłosów siorbania po puste kartony pozostawione w lodówce — przyjrzymy się niektórym najbardziej irytującym nawykom żywieniowym, przyczynom ich zgrzytania i sposobom powstrzymania ich przed zrujnowaniem Twojego dnia.

Na Facebooku zapytaliśmy, które nawyki żywieniowe najbardziej Cię irytują – i otrzymałeś OPINIE.

Od torebek z herbatą porzuconych na blatach i okruchów wysmarowanych masłem po puste pojemniki pozostawione w lodówce i słyszalne jedzenie, lista kulinarnych przestępstw, które zebraliśmy, jest co najmniej długa.

Więc które nawyki żywieniowe są najbardziej irytujące i jak możemy poradzić sobie z płonącą furią, którą wywołują? Rozmawialiśmy z psychologiem klinicznym, dr Jane Gregory, aby uzyskać informacje.

Które z tych złych nawyków żywieniowych są najbardziej znienawidzone?

Oto nawyki, które zostały uznane za najbardziej znienawidzone na naszej stronie na Facebooku. Wyraź swoją opinię na temat tego, które z tych szczerze oburzających zachowań jest najbardziej irytujące i zobacz, jak twoja opinia wypada w porównaniu z ogólnym konsensusem.

Jak uniknąć wrzenia

Są szanse, że osoba, która rozpaliła twój temperament, zostawiając brudne naczynia bezpośrednio na – w przeciwieństwie do, no wiesz, w środku – zmywarki, nie zrobiła tego po to, by rozwścieczyć i skonsternować. Poza tym, pozwolenie sobie na nakręcanie się nie zapewni ci świetnej pozycji na resztę dnia.

Oto jak ugasić te płomienie gniewu, zanim włączy się alarm przeciwpożarowy.

Wybierz lot zamiast walki

Wyobraź to sobie: właśnie zaparzyłeś herbatę po sprawdzeniu, czy masz mleko. Sięgasz do lodówki po karton tylko po to, by zdać sobie sprawę, że w rzeczywistości jest pusty – właśnie wtedy, gdy sprawca wkracza beztrosko i jowialnie do pokoju.

Jeśli w danej chwili czujesz narastającą złość, najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest wycofanie się, mówi Gregory. A im szybciej, tym lepiej. „Kiedy jesteś tak zirytowany, nie możesz zracjonalizować sytuacji. Nie możesz być współczujący ani wyrozumiały dla drugiej osoby – twój mózg jest już w trybie zagrożenia. Najlepiej więc odejść i zrobić sobie małą przerwę.

„Czasami, kiedy wrócisz do sytuacji po tym, poczujesz trochę większą kontrolę, ponieważ zdecydujesz się zareagować na sytuację, zamiast ją narzucać”.

Pociesz się

„Jeśli zauważysz, że internalizujesz swoje frustracje, zadając sobie pytania typu:„ Co jest ze mną nie tak? Dlaczego tak reaguję? Czy jestem okropną osobą? W takim razie zaoferuj sobie pocieszenie” – mówi Gregory. „Powiedz sobie, że to w porządku, że reagujesz w ten sposób – wolno nam mieć silne uczucia.

„Jeśli czujesz się przytłoczony, potwierdź to uczucie. Powiedz sobie: „Tak, to trudne, nie podoba mi się to, co robią, ale wolno im tu być i nie próbują wyrządzić mi krzywdy”.

Przypomnij sobie, że ludzie nie próbują cię zdenerwować

Pamiętaj, że przez większość czasu intencją osoby z irytującymi zachowaniami związanymi z jedzeniem nie było cię urazić.

„Istnieją badania dotyczące wybuchów gniewu” — mówi Gregory. „Podkreśla, że ​​często reakcja jest nieproporcjonalna do rzeczywistych konsekwencji zachowania.

„Czasami dzieje się tak dlatego, że ktoś złamał zasady. Ta złość, którą odczuwamy, gdy patrzymy na pustą butelkę po mleku w lodówce, sprowadza się do myśli, że „tutaj jest porozumienie, które pomaga nam wszystkim się dogadać i móc współistnieć, a ty się nie odwzajemniasz”. Robię swoją część, ale ty nie”.

„Intensywność reakcji dotyczy naruszenia tych zasad. A to może wydawać się groźne. Możesz wtedy zadać sobie pytanie, jeśli ta zasada może zostać złamana, jakie będą inne? Czego jeszcze nie odwzajemnią?

„Niestety, zwykle jest tak, że ktoś notorycznie, bezmyślnie odkłada butelkę z mlekiem lub – co najwyżej – nie chce być tym, który musi wymieniać mleko. Chociaż jest to irytujące, nie miało na celu cię zdenerwować.

„Jeśli to się powtarza, zadaj sobie pytanie: „Jakie są tego rzeczywiste konsekwencje?”. Pozwól sobie na zirytowanie się tym, ale podaj rzeczywiste konsekwencje, a nie to, co czujesz, że to oznacza”.

Porozmawiaj o tym – ale nie w tej chwili

„Zasada numer jeden brzmi: nie rozmawiaj o tym, kiedy jesteś zły” — mówi Gregory. „Jeśli rozmawiasz o tym w gniewie, druga osoba jest znacznie mniej skłonna do zmiany, ponieważ jest krytykowana za coś większego niż to, co faktycznie robi. I, co nie jest zaskakujące, sprawia, że ​​​​ludzie naprawdę przyjmują postawę obronną.

„Poświęcenie trochę czasu na uzyskanie perspektywy pomoże ci przekazać swój punkt widzenia. Może to oznaczać przyznanie się do swoich uczuć, na przykład powiedzenie: „Wiem, że to irracjonalne, ale doprowadza mnie to do szału, kiedy to robisz”. Czy możemy znaleźć sposób na rozwiązanie tego problemu?

„Pomaga to wyjaśnić, jak się czujesz, zachowując jednocześnie proporcjonalność do tego, co się stało, a także zaangażować ich w wymyślanie rozwiązania. W ten sposób druga osoba ma szansę wybrać, czy chce się zmienić, w zależności od tego, jak się z tym czujesz”.

Odgłosy jedzenia – po prostu irytujące, a może to mizofonia?

Siorbanie, chrupanie, mlaskanie: nie ma końca obraźliwym odgłosom jedzenia, które musimy tolerować u innych. Gregory spędził lata badając, jak i kiedy niechęć do tych dźwięków przechyla równowagę w wyniszczające zaburzenia. Nazywa się to misphonia i jest uznanym stanem, choć wciąż brakuje badań.

„Mizofonia to obniżona tolerancja określonych dźwięków. Tak naprawdę nie ma znaczenia głośność dźwięku, bardziej chodzi o powtarzalność, wzór dźwięku lub specyficzne znaczenie dla osoby, która go słyszy. Najczęstsze dźwięki, które przeszkadzają ludziom, to jedzenie i ogólne odgłosy ust, ciężki oddech, kaszel, wąchanie i tego typu rzeczy”.

„Większość ludzi nie lubi dźwięku głośnego jedzenia – to normalne, że jest to irytujące lub trochę obrzydliwe. Ale różnica między po prostu nielubieniem tego a mizofonią polega na naturze reakcji.

„U osób z tym zaburzeniem może wywołać złość, niepokój lub reakcję dystresu i może sprawić, że poczujesz się uwięziony lub bezradny – jak gdyby coś złego miało się wydarzyć, jeśli nie możesz uciec od dźwięków. Ludzie bez mizofonii będą czuli się zirytowani lub nieco zdegustowani, ale nie doświadczą tego rodzaju wybuchowej reakcji”.

Mizofonia została sklasyfikowana jako zaburzenie w badaniu z 2022 roku . Nie ma jasno określonego planu leczenia, chociaż eksperci – w tym Gregory, który również cierpi na mizofonię – są na drodze do jego ustalenia.

„Badanie, w które byłem zaangażowany na Kings College University, podkreśla, jak powszechne jest to zaburzenie: cierpi na nie prawie jedna osoba na pięć. Nie ustaliliśmy jeszcze, jak często ingeruje w życie ludzi – na przykład zakłócając ich relacje lub pracę”.

Testowane są różne metody leczenia, mówi Gregory. „Na przykład niektórzy audiolodzy używają urządzeń dousznych, które odtwarzają określone częstotliwości, aby zamaskować wyzwalacze w środowisku.

„W ramach psychologii przeprowadzono jedno randomizowane badanie kontrolne z wykorzystaniem terapii poznawczo-behawioralnej (CBT), którą również stosujemy w naszej klinice w Oksfordzie. Podstawą tego jest to, że twój mózg powiązał dźwięk z byciem w niebezpieczeństwie lub poczuciem, że zostałeś naruszony – przekroczeniem twoich granic w jakiś sposób. CBT polega na próbie przerwania tych połączeń. Może to obejmować rozmowę o tym, co mogło się wydarzyć w dzieciństwie, co mogło pomóc w tworzeniu tych połączeń, ale także tworzenie nowych połączeń, aby były mniej groźne.

„Na przykład przeprowadzono badanie, w którym ludziom pokazano jeden z dwóch filmów. Pierwszą była osoba wydająca odgłosy jedzenia, druga wydawała te same dźwięki, ale wyglądało na to, że wydaje je szczeniak. Ludzie oglądający wersję ze szczeniakami mieli znacznie mniej intensywną reakcję”.

Jeśli jesteś, powiedzmy, na spotkaniu w pracy z kimś, kto je, nie cierp w milczeniu – po prostu staraj się być dyplomatyczny. „Możesz powiedzieć coś w stylu:„ Słuchaj, wiem, że to brzmi dziwnie, ale nie mogę się skoncentrować, kiedy słyszę jedzenie, czy jest sposób, abyśmy mogli to odłożyć, dopóki nie skończysz jeść? Przyznaj, że nie jest to typowa reakcja, ale pozwól im być częścią rozwiązania”, sugeruje Gregory.