tutaj nie ma nic lepszego niż oślepiające białe, górskie słońce wczesnego poranka, podmuch rześkiego, zimnego powietrza i alpejska dolina rozciągająca się przed Tobą, abyś mógł rozpocząć dzień. Witamy w Avoriaz, położonym na klifie na wysokości 1800 m n.p.m. i jedynym całkowicie wyłączonym z ruchu kołowego kurorcie we Francji . Jest także domem dla Snowboxx, tygodniowego festiwalu muzycznego, podczas którego można połączyć jazdę na nartach z imprezami, muzyką elektroniczną, nocnymi setami DJ-ów i leśnymi imprezami. Ponieważ jest dostępny na nartach, na nartach i bez pojazdów, wszędzie można dotrzeć pieszo. Jeszcze lepiej, weź powóz konny, aby się poruszać.

Część Portes du Soleil, jednego z największych ośrodków narciarskich na świecie, oferującego około 600 km tras narciarskich, Avoriaz to nowoczesny ośrodek, który przecina Francję i Szwajcarię. Został zbudowany specjalnie w latach 60. XX wieku, z wieżowcami i domkami o ostrych kątach i drewnianymi okładzinami, które współgrały z górami.
Czy jest lepszy dom dla Snowboxx, w którym festiwalowicze udają się ze stoków do La Folie Douce, ogromnego tarasowego baru z DJ-ami? W wiosce Snowboxx znajduje się pięć scen, na których występuje 70 zespołów oferujących house, techno i drum’n’bass. W skład 2023 wchodzą Armand van Helden, Becky Hill, DJ EZ, Hannah Wants i Paul Woolford.
Podczas mojej wizyty dress code na brunch bez dna Snowboxx – główną atrakcję festiwalu – był retro z lat 80. Niezależnie od tematu, możesz być pewien, że będzie to przebranie.
Scena na tarasie Le Grand Café, dogodnie blisko L’Amara Residences, przytulnego, luksusowego apartamentowca, w którym się zatrzymaliśmy, była bardzo stylowa, w stylu vintage, w szortach, legginsach i lustrzanych okularach przeciwsłonecznych. Dzięki DJ-om wkrótce tańczyliśmy przy naszym croissancie i fromage.
Później skorzystaliśmy z szeregu wyciągów krzesełkowych i przejechaliśmy na nartach do Cookie Café, najwyżej położonej restauracji w Portes du Soleil na wysokości 2227 m, gdzie zjedliśmy pyszną pizzę i cieszyliśmy się zapierającym dech w piersiach 360-stopniowym widokiem. Tego wieczoru, po popołudniowej jeździe na nartach, pokrzepiliśmy się odpowiednio zapierającym dech w piersiach fondue w barze-restauracji Le Chapka, po czym udaliśmy się na główną arenę na kolejne sety Snowboxx DJ. Niespodziewaną niespodzianką jest to, jak zabawna może być wycieczka na narty, gdy dodamy do tego taniec i muzykę.
Następnego dnia zatrzymaliśmy się w Les Lindarets, uroczej wiosce, w której latem pasą się kozy, a także w znakomitej restauracji Savoie o nazwie La Crémaillère.
„Witamy w raju” było napisane kredą na tablicy w domku. Po zjedzeniu ich pommes sautées et chou Savoyard, sałatki z pstrąga i krewetek oraz tarte aux myrtilles, rozumiem dlaczego. Zrobiłem cztery zdjęcia samej tarty. Myślę, że to była miłość.
Moje wybory na lunch mogą wydawać się przesadne, ale nasza grupa miała pełen wrażeń poranny wypad na narty. Ten skandynawski sport konny, wprowadzony do St Moritz w 1906 roku, jest czasami opisywany jako skrzyżowanie jazdy na nartach z ślizganiem się na koniu – wtedy koń gwałtownie się zatrzymuje. Ciągnięcie po śniegu, trzymając się półsztywnej uprzęży, podczas gdy koń przedzierał się przez las, pokonując nieoczekiwane zakręty w szybkim tempie, było nie lada wyzwaniem. Obfity lunch był moją nagrodą, a następnie popołudniowa kąpiel w łaźni tureckiej w spa L’Amara – kolejna zaleta urlopu na nartach, który zapewnia tyle samo frajdy poza stokami, co na nich.