Neurochirurg spędził dziesięciolecia ulepszając ludzkie mózgi, ale skan skłonił go do skupienia się na czynnikach, które powstrzymują pogorszenie funkcji poznawczych i poprawiają jakość życia

Henry Marsh, neurochirurg, spędził kilkadziesiąt lat na ulepszaniu ludzkich mózgów (a czasami, jak dokumentują jego wspomnienia z zapierającą dech w piersiach szczerością, na pogarszaniu ich stanu). Ale ta praca polegała na usuwaniu guzów i łataniu następstw poważnych urazów głowy. Utrzymanie mózgu w doskonałym zdrowiu to zupełnie inna sprawa, między innymi dlatego, że tak mało o tym wiemy.
Kilka lat temu 73-letni obecnie Marsh zgodził się na przeskanowanie własnego mózgu. Nie martwił się zbytnio tym, co to może pokazać. Dobrze ćwiczył, pozostawał aktywny umysłowo i nie wykazywał żadnych znaczących oznak pogorszenia funkcji poznawczych. „Ale to było trochę szokujące, ponieważ mój mózg wyglądał na dość stary” — mówi. „Nie powinienem być zaskoczony, bo miałem 70 lat! Ale to było raczej przerażające.
Mimo to są pewne rzeczy, które według Marsha wszyscy możemy zrobić, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia problemów w przyszłości. „Przede wszystkim chcesz uniknąć uderzenia głową” — mówi. „Istnieją przekonujące dowody na to, że nawet niewielkie urazy głowy kumulatywnie powodują uszkodzenia. Wiesz, rugbyści i piłkarze kierujący piłką. Dlatego uważam, że należy unikać sportów, które wiążą się z powtarzającymi się urazami głowy . To idea rezerwy mózgowej: im bardziej aktywny masz mózg, tym dłużej trwa rozładowywanie baterii”.
Teorię tę można rozszerzyć również na edukację. „Wiemy, że im starszy jesteś po ukończeniu studiów, tym mniejsze ryzyko demencji” — mówi Marsh. „Oczywiście jest to wieloczynnikowe, ale teoria głosi, że im więcej połączeń w mózgu, co prawdopodobnie wiąże się z wykształceniem, tym dłużej mózg się zużywa”.
Jednym ze sposobów, w jaki Marsh utrzymuje aktywność umysłową, jest wymyślanie bajek dla swoich wnuków, które ma nadzieję zacząć właściwie pisać. „To powinna być moja ostatnia książka” — mówi, po czym dodaje ponuro: „Jak większość ludzi jestem przerażony perspektywami, jakie czekają moje wnuki za 30 lub 40 lat. Bóg jeden wie, gdzie będzie świat”.
Zastanawiam się, czy ten rodzaj lęku egzystencjalnego jest szkodliwy dla wszystkich naszych mózgów, ale on mówi, że dowody na to są sprzeczne. Niektóre z nich sugerują, że pewna ilość stresu jest dla ciebie dobra. „Z drugiej strony istnieją pewne dowody na to, że wysokie ciśnienie krwi powoduje uszkodzenie istoty białej. Kiedy operowałem, miałem epizody bardzo wysokiego ciśnienia krwi z powodu stresu, ale czy to było odpowiedzialne za zmiany na moim skanie, czy nie, nie wiem”. Marsh pracował przez pewien czas na Ukrainie od lat 90., a ostatnio był w Kijowie, gdzie przybył „dokładnie w tym samym czasie, co rosyjskie pociski manewrujące”. To nie mogło być dobre dla poziomu stresu. „Nie do końca się bałem, ale żyłem bardzo intensywnie. Powiedzieć, że to było przyjemne, byłoby trochę niegrzeczne, ponieważ zabijano ludzi.
Jedynym obszarem, który zdaniem Marsha dostarcza dość rozstrzygających dowodów, są ćwiczenia . „To na granicy uniwersalnego panaceum” — mówi. „Ludzie, którzy regularnie ćwiczą, mają niższe wskaźniki demencji i depresji. Chociaż nie możesz udowodnić związku przyczynowego. Potem oczywiście jest szczęście. Marsh usunął niezliczone guzy z mózgów i twierdzi, że nigdy nie było żadnego oczywistego powodu, dla którego niektórzy ludzie je rozwijają, a inni nie. „Co jakiś czas można było zobaczyć skan mózgu kogoś po osiemdziesiątce, który wykazuje stosunkowo niewielkie kurczenie się lub atrofię. Nadal nie wiemy, dlaczego tak się dzieje. To może być genetyczne.
Marsh nie martwi się teraz najbardziej o swój mózg, ale o raka prostaty, u którego wykryto go w 2021 roku. Diagnoza dała mu jaśniejsze spojrzenie na życie i dotyczy to naszej rozmowy o zdrowiu mózgu. „Chciałbym podkreślić, że chodzi o próbę dobrego życia” — mówi. „A lepsze życie polega tak naprawdę na pomaganiu innym ludziom lub pomaganiu światu przyrody”.
Czy zatem ostatecznie patrzymy na zdrowie mózgu w niewłaściwy sposób?
“Myślę, że tak. Problemem nie jest to, jak długo żyjesz, ale jakość czasu, którym dysponujesz. I czuję to teraz mocniej niż kiedykolwiek.”